Ser własnej produkcji, ogórki, sałata i pomidorki też. Tylko pieczeń z jelenia, który nie pochodzi z naszej agro. Ale za to rósł w pobliżu.

Już na niektórych polach zżęta.

macierzanka jeszcze kwitnie

Pogadaliśmy. pogadaliśmy. Odpowiadają na nasze wezwania. Oj co się będzie działo.

Nasi AGRIŚCI słyszeli to po raz pierwszy. Przeżycie że hej.

Spróbujcie sami. To potrwa około miesiąca, albo i ciut dłużej.

Tak byki wyglądały na początku lipca.

To jest ciasto z tych mniej kalorycznych bo bez kruszonki ale za to z dodatkiem rabarbaru, którego też nie za wiele bo akurat niejadki owocowe się trafiły:)

W jednym miejscu, jednego dnia zebraliśmy 36 kani. Ufffff

Przyroda w pewnych godzinach jest tak urokliwa, że dech zapiera.  Czekamy na zdolnych i tych zwykłych (takich jak my=pełnych pasji) fotografów.

Powodzenia w “cykaniu”