Nie było, nie było i w końcu “nadejszła wiekopomna chwila”. Czyli zima jest pełną gębą. A to oznacza, że fiskars poszedł w ruch. I tekst piosenki A. Rosiewicza się przypomina
“Wstań, Zenek, wstań!
Rusz się, Zenek, śnieg na dworze.
Mowie: wstań, bo będzie gorzej!
Zenek! Wstań, bo ci przyłożę!
Wstań, Zenek, wstań!”
W Unieściu też zimowe nastroje. Wreszcie spokój-czyli tłumów brak. Powietrze przesycone jodem. Świeże ryby usmażone na naszych oczach. Nic tylko wypoczywać. Ale …FISKARS czeka… Wypoczynek później.