Trzy razy już jedliśmy grzyby.

Wprawdzie “jedliśmy” to duże słowo ale smakowaliśmy w trzy osoby. Czyli troszkę było. Dno kubełka widoczne-czyli nieduża porcja. Ale pyszna.

Był też żółciak siarkowy bo to jego pora. Jak zwykle frytki a’la pierś kurczaka. No i żółciakowa potrawka z kurzymi żołądkami .

Oba dania pyszne.