Śmierć jelenia – tyle zostało po wielkim zwierzęciu. Duzi drapieżcy (wilk) już się pożywili. Resztkami zainteresowane są już tylko kruki

Śmierć drzew ma kolor zielony. Te zaznaczone znikną zapewne na wiosnę, latem. To już jest koniec.

Ta “rodzinka” pod spodem- zielona śmierć już je obmalowała:(

Większość, wszystkie(?) świerki w tym kawałku lasu, są już martwe. Zielony znaczek to tylko potwierdza:(

za czas jakiś będą tu szumieć buki. Świerki już nie wrócą.

Piękne słońce, wiatr od nich, stojących, leżących, przeżuwających. Piękna okazja na zrobienie zdjęć.

A tu pokazał zadek- młody, zapewne, cielak

Wiecie, czym się różnią odchody byka-samca jelenia, od łani-samicy jelenia? Poszukajcie w internecie. Te na zdjęciu zapewne należą do niej:)=łani

Zimowa sceneria. Któż zaprzeczy, że widok jak w Bieszczadach??

Czy te przywalone śniegiem drzewka się podniosą?

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Nadal zima jest i to pełną gębą. Śnieg się nie topi. Co i rusz go przybywa. Jest zapewne ponad 25-30cm. W nocy około -4 st C. W dzień ciut cieplej. Jest przepięknie

Zima przyszła w drugi dzień świąt i trzyma.

Na razie  sami korzystamy z nowej smakowej propozycji. W nowym roku będzie skierowana także do naszych Gości.

A co to takiego? Oleje zimnotłoczone. Ekologiczne nasiona, zimne tłoczenie, smaki lepsze niż oliwa z oliwek. Bo tak świeżej, jak nasze tłoczone oleje,  przecież u nas nie kupimy.

Wyobraźcie sobie pulchniutki, chrupki chlebek moczony w oleju z:

Lnianki

Rzepaku

Lnu

Sezamu

…….

SMACZNEGO

To jeszcze przed “odstaniem”. Za kilka godzin będą klarowne.

Nowe/stare smaki. Bo sery typu korycińskiego już podawaliśmy. Przyszedł czas na dojrzewanie serów. Pokryte woskiem, obracane, czekają w lodówce. Co wyszło-sprawdzimy za dwa miesiące. Czyli przed świętami.

Ostatnie kilka postów to grzyby, grzybeńki…. a na przykład zwierzaki to co?? Taka sarna na przykład. Albo jelenie? Czyż nie są przepiękne??

nawet bodły się na moich oczach. A przecież juz sporo czasu minęło od rykowiska

buczyna…prawie Pomorska

a one wróciły. I znów są z nami

sarenka=”siepasie”(tak je niektórzy nazywają)

widoki, jak w górach

woda…nic tylko wskakiwać. I zrobimy to, jak tylko czasu przybędzie:)

Wczorajsze zbiory=dwie osoby=dwa koszyki pełne= ponad 70 prawdziwków? Czy tak rozpocznie się wysyp grzybowy??